niedziela, 9 maja 2021

MINĘŁY 53 LATA OD NAJPOTĘŻNIEJSZEGO HALNEGO W HISTORII OBSERWACJI.

   Wiatr typu fenowego, na Podhalu nazywany halnym, jest silnym, ciepłym i suchym wiatrem schodzącym ze szczytów gór w kierunku dolin. Jego prędkość nieraz osiąga lub przekracza 100 km/h. Jednak to, co się wydarzyło 8 maja 1968 roku, przeszło najśmielsze oczekiwania wszystkich. Tego dnia powstał najpotężniejszy halny, jaki kiedykolwiek miał miejsce w Tatrach. Wiatr tego typu tworzy się w wyniku różnicy ciśnienia pomiędzy jedną, a drugą stroną grzbietu górskiego, czyli wtedy, kiedy po wschodniej stronie gór zalega wysokie ciśnienie, a po zachodniej, niskie. W ten sposób z południa napływa ciepłe i wilgotne powietrze, które wznosząc się nad Tatrami, rozpręża się i ochładza. Skraplająca się para wodna, tworzy nad górami, charakterystyczny wał chmur. Następnie masy powietrza pędzą z dużą prędkością na przeciwne stoki grzbietu górskiego, jednocześnie się osuszając i ocieplając ( 1°C na każde 100 metrów wysokości).

Nie inaczej sytuacja wyglądała 8 maja 1968 roku, z tym, że wtedy, dodatkowym czynnikiem znacznie zwiększającym prędkość wiatru, był silny prąd strumieniowy, który zszedł dużo niżej niż zwykle. Przebiegał on wtedy na wysokości tatrzańskich szczytów, a więc bardzo nisko. Według pomiarów, na Kasprowym Wierchu wiatr osiągał w porywach ok.80 m/s, czyli 288 km/h. Siła wiatru, mogła być jednak wyższa, gdyż tamtejszemu obserwatorowi, który wtedy miał dyżur na posterunku synoptycznym, zabrakło skali w wiatromierzu. Niemniej jednak, od tamtego czasu, do tej pory, nie zanotowano silniejszych podmuchów. Zniszczenia poczynione przez tamtą wichurę, były spore, szczególnie w drzewostanie. Po polskiej stronie Tatr wiatr powalił ponad 300 hektarów drzew, natomiast po słowackiej ponad 1000 hektarów. Na szczęście na Podhalu, nie wiało wtedy aż tak mocno, więc tu zniszczenia nie okazały się zbyt duże. Historia lubi się jednak powtarzać i 19 listopada 2004 roku potężna wichura zniszczyła po słowackiej stronie pas lasu o długości 3 km, natomiast w Boże Narodzenie 2013 roku halny dochodzący do 120 km/h dokonał poważnych zniszczeń w Zakopanem. Biorąc pod uwagę szkody, to można tą wichurę uznać za najbardziej kosztowną. Pod względem siły i prędkości wiatru najpotężniejszym pozostaje halny z 8 maja 1968 roku.
Dla zobrazowanie jego mocy, warto przeczytać słowa Pana Apoloniusza Rajwy, człowieka, który dokonywał wtedy pomiarów na szczycie Kasprowego Wierchu.
"Gdy wychodziłem dokonać pomiaru na taras, trzymałem się rękami metalowej poręczy, żeby mnie nie zwiało. Dodatkowo przywiązałem się liną taternicką do kaloryfera. Wiatr był tak silny, że nad obserwatorium latały kamienie wielkości pięści. Porwało również deski o długości 5 metrów, zgromadzone na budowę wyciągu krzesełkowego na Goryczkowej. Wiatr przerzucił je wszystkie do Gąsienicowej. W pewnym momencie z okna zaobserwowałem, że wiatr zrobił trąbę wodną. Wyssał część wody z jednego ze stawków na Gąsienicowej. Trąba leciała na zachodnią ścianę Kościelca i tam się rozprysnęła."
Dołączam Wam również krótki film autorstwa TPN-u o tym bardzo pięknym, ale niebezpiecznym i nieodzownym elemencie górskiego klimatu, który dostępny jest u samej góry artykułu.

ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORA STRONY.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właściciela bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratora to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz