W poniedziałek (15.11) z powodu zalegania tzw. "zgniłego wyżu", praktycznie cała Polska została zasnuta mgłami, lub niskimi chmurami z rodzaju "stratus". W takiej sytuacji, często dzieje się tak, że słoneczne pozostają tylko szczyty górskie. Tak też było wczoraj, w wyniku czego Tatry stały się najcieplejszym miejscem w Polsce.
Numerem jeden okazała się Hala Gąsienicowa, gdzie przed południem odnotowano +10.4°C. W czołówce znalazła się też Dolina Pięciu Stawów z wynikiem +8.4°C. Co ciekawe, do jednych z najcieplejszych miejsc należał również Kasprowy Wierch, który leży na wysokości 1987 m.n.p.m. Tu z kolei zmierzono +8.1°C. We wszystkich tych lokalizacjach w ciągu ostatnich 48 godzin temperatura ani razu nie spadła poniżej 0°C.
W tym samym czasie, kiedy szczyty górskie notowały tak wysokie wartości, na nizinach było wręcz zimno - przeważnie ok. 3/6°C. Pokazuje to, jakie rzeczy może powodować inwersja, która w chłodnych porach roku występuje w górach stosunkowo często. Dziś dojdzie do podobnej sytuacji, bowiem nad Polską cały czas zalega ten sam ośrodek wyżowy, tyle, że granica inwersji nieco się obniży, dzięki czemu słońce pokaże się też nieco niżej, w rejonach podgórskich.
Z tego powodu jesień, może być dobrą porą roku, aby wyruszyć na wędrówki górskie, gdyż ze względu na inwersje, temperatura jest całkiem przyjemna. Musimy tylko pamiętać, że u podnóża gór jest wtedy znacznie zimniej niż wyżej.
Źródło grafiki: pogodynka.pl
ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORA STRONY.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właściciela bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratora to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz