Po rekordowej fali upałów z przełomu czerwca i lipca nie pozostał już ślad. Obecnie wkroczyliśmy w okres wilgotnej i chłodnej pogody, bardziej przypominającej jesień, niż lato. Ale nie ma co narzekać, gdyż deszcz jest teraz jak najbardziej potrzebny. A co czeka nas w weekend? Zobaczmy.
SOBOTA
Jutro nie zabraknie słońca, ale od czasu do czasu zbierze się też więcej chmur i wtedy możliwy jest deszcz, ale opadów będzie zdecydowanie mniej niż dziś. Temperatura sięgnie co najwyżej 17/18°C w rejonach podgórskich i 20/21°C w głębi regionu, ale odczucie chłodu spotęguje chwilami silniejszy wiatr z zachodu i północnego zachodu.
NIEDZIELA
W niedzielę znowu czeka nas wyraźnie więcej opadów, które mogą być chwilami intensywne i połączone z burzami, ale w przerwach pomiędzy nimi pojawią się też przejaśnienia. To będzie zimny dzień z temperaturą maksymalną od zaledwie 13/15°C u podnóża gór i 17/19°C na pozostałym obszarze. Sytuacji nie poprawi nieprzyjemny i dość silny wiatr z północnego zachodu.
Początek kolejnego tygodnia nadal bardzo zimny, do tego stopnia, że na najwyższych szczytach Tatr możliwe będą nawet opady śniegu. Ale więcej szczegółów odnośnie nowego tygodnia przedstawię jak zwykle w niedzielę.
ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORA STRONY.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właściciela bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratora to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz