W ubiegły piątek, 22 października w Tatrach doszło do zejścia lawiny. Nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że była to lawina kamienna. Ogromne bloki skalne, niektóre wielkości samochodu stoczyły się z rejonu Mięguszowiecki Szczytów i poleciały w kierunku Morskiego Oka. Jak podaje TOPR, w dół zleciało nawet 100 metrów skalnej ściany.
Takie zjawisko jest bardzo niebezpieczne, ale na szczęście w rejonie zejścia masywu skalnego, nie było żadnych ludzi. W przeciwnym wypadku mogło się to skończyć bardzo tragicznie, szczególnie, że miejsce to jest często odwiedzane przez turystów. Pokazuje to, że nawet w wydawałoby się spokojnym okresie pod względem lawin, trzeba być bardzo uważnym, gdyż góry choć piękne, o każdej porze roku przynoszą różne niebezpieczeństwa.
Lawiny kamienne w Tatrach powstają zazwyczaj w wyniku obrywów skalnych lub zsuwów i mają z reguły mniejsze rozmiary od lawin śnieżnych. Zjawiska te są dość powszechne i w przeszłości miały groźniejsze skutki niż to sprzed kilku dni. 5 sierpnia 2001 roku, lawina kamienna była tak duża, że zasypała szlak turystyczny prowadzący do Morskiego Oka. Do podobnego zdarzenia doszło też w kwietniu 1953 roku, tyle, że wtedy lawina zeszła ze wschodniej grani Giewontu w kierunku Kondratowej Polany, uszkadzając po drodze schronisko turystyczne. Bardzo duża lawina skalna pojawiła się też 7 listopada 1968 roku. Tamten zsuw skalny zszedł ze wschodniej grani Sławkowskiego Szczytu w kierunku Doliny Zimnej Wody. Zniszczeniu uległa Magistrala Tatrzańska.
Pod spodem widzicie filmik z piątkowej lawiny
Źródło: Tatromaniak.pl
ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORA STRONY.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właściciela bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratora to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz